Polscy przedsiębiorcy nigdy nie mieli tak szerokiego wyboru form zewnętrznego finansowania jak dziś. Jeszcze dekadę temu właściciel małej firmy szukający kapitału na rozwój miał do dyspozycji głównie kredyt bankowy i leasing. Obecnie rynek oferuje kilkadziesiąt różnych instrumentów – od tradycyjnych po najbardziej innowacyjne. Problem w tym, że każdy z nich inaczej wpływa na kondycję finansową przedsiębiorstwa.
Współwłaściciel firmy produkującej opakowania dla branży spożywczej z województwa kujawsko-pomorskiego doskonale zna tę sytuację. Gdy potrzebował 2 milionów złotych na modernizację linii produkcyjnej, stanął przed wyborem: wziąć kredyt oraz obciążyć bilans firmy, skorzystać z leasingu i w konsekwencji odsunąć na bok kwestię własności maszyn, czy może pokusić się o dotację unijną i czekać miesiącami na rozstrzygnięcie konkursu?
Ostatecznie zdecydował się na hybrydowe rozwiązanie – część finansowania pokrył z kredytu technologicznego BGK, a resztę z leasingu operacyjnego. „ Gdybym wiedział wcześniej o wszystkich opcjach, zaoszczędziłbym sobie mnóstwo stresu” – przyznaje dziś.
Kredyt versus leasing – klasyczny pojedynek
Starcie między kredytem bankowym a leasingiem trwa już od dziesięcioleci, ale w ostatnich latach równowaga sił uległa zmianie. Badania pokazują, że w 2024 r. leasing po raz pierwszy w historii został wskazany jako najpopularniejsza forma finansowania przez 24 % firm sektora MŚP, podczas gdy jeszcze pięć lat temu bezsporne pierwszeństwo miał kredyt.
Ta zmiana preferencji ma swoje głębokie uzasadnienie. Kredyt bankowy, choć gwarantuje pełną własność finansowanego majątku od pierwszego dnia, wiąże się z istotnymi obciążeniami bilansu. Zwiększa zobowiązania długoterminowe, wymaga zabezpieczeń i szczegółowej oceny zdolności kredytowej. Z kolei leasing operacyjny – coraz częściej wybierany przez przedsiębiorców – pozwala korzystać z nowoczesnego sprzętu bez jego wykazywania w bilansie. Całą ratę leasingową jesteśmy w stanie zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, co oznacza bezpośrednie oszczędności podatkowe.
Różnica w podejściu księgowym między kredytem a leasingiem może decydować o kondycji finansowej firmy. W kredycie odliczamy tylko amortyzację i odsetki, w leasingu operacyjnym – całą ratę. To może oznaczać nawet 19 % różnicy w podatku dochodowym, co jest nie do przecenienia.
Dynamika rynku leasingowego potwierdza te preferencje. Aktywny portfel leasingowy osiąga już wartości zbliżające się do poziomu kredytów inwestycyjnych. Eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych dwóch lat leasing może po raz pierwszy przewyższyć kredyty jako główne źródło finansowania majątku w polskich MŚP.
smart-magazine. pl
11