MOJA FIRMA testowania nowych narzędzi, nie wykorzystując w pełni tych, które już posiadają.
Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w logistyce, gdzie koszty pracy ludzkiej stanowią od 40 do 60 % wszystkich wydatków. Gdy dodamy do tego rosnące ceny energii – które w czasie wybuchu wojny na Ukrainie skoczyły o 100 – 150 % – otrzymujemy obraz branży, która musi radykalnie zmienić swoje podejście do zarządzania kosztami.
Ale to nie koniec wyzwań. Zmieniają się również nawyki konsumentów, co generuje dodatkowe koszty operacyjne. Black Friday przekształcił się w Black November, co oznacza, że cały ostatni kwartał roku staje się nieprzewidywalny pod względem planowania zasobów. Klienci w październiku wstrzymują zakupy, czekając na listopadowe promocje, a po świętach następuje okres intensywnych zwrotów i odpoczynku od kupowania.
Ta nowa rzeczywistość kosztowa wymaga od przedsiębiorców nie tylko reaktywnego dostosowywania się do zmian, ale przede wszystkim proaktywnego planowania i budowania przewidywalności w nieprzewidywalnym środowisku. Ci, którzy zrozumieją te mechanizmy oraz dostosują do nich swoje strategie, będą mieli szansę nie tylko przetrwać, ale i odpowiednio prosperować w nowych warunkach rynkowych.
Technologia jako broń obosieczna – kiedy inwestować?
W świecie e-commerce technologia może być zarówno zbawieniem, jak i przekleństwem dla budżetu firmy. Paradoks polega na tym, że w dobie sztucznej inteligencji oraz prawdziwej eksplozji nowych narzędzi przedsiębiorcy często tracą więcej pieniędzy na chaotyczne inwestycje technologiczne, niż zyskują na ich wdrożeniu.
Eksperci branżowi są bezlitośni w swojej ocenie: większość firm wykorzystuje zaledwie 15 % możliwości narzędzi, które już posiada. Tymczasem na rynku praktycznie co tydzień pojawia się nowy SaaS, a każdy obiecuje rewolucję w prowadzeniu biznesu. To prowadzi do sytuacji, w której właściciele e-sklepów stają się pionierami wbrew sobie – płacą za testowanie niedopracowanych rozwiązań, które za kilka miesięcy mogą w ogóle zniknąć z rynku. Szczególnie niebezpieczne są inwestycje w rozwiązania AI, które często wdraża się bez jasnego planu na ROI. Firmy rzucają się na każdą nowinkę, nie zdając sobie sprawy, że za kilka miesięcy ta sama funkcjonalność może być dostępna w standardzie w narzędziach, z których już korzystają. Klasycznym przykładem jest generowanie obrazów przez AI – jeszcze niedawno było to kosztowne i niedoskonałe, dziś jest standardem na wielu platformach. Złotą zasadą w inwestycjach technologicznych powinna być reguła 50 %. Zanim firma zdecyduje się na nowe narzędzie, powinna upewnić się, że wykorzystuje przynajmniej połowę możliwości tych, które już posiada. To nie tylko oszczędza pieniądze, ale również zapewnia, że zespół ma kompetencje do efektywnego wykorzystania nowych rozwiązań.
Równie ważne jest obserwowanie zachowań dużych graczy rynkowych. To oni często wyznaczają standardy branżowe, a ich decyzje technologiczne są przemyślane i przetestowane na dużą skalę. Gdy Samsung, Fujitsu czy Nokia zaczynają masowo
38 # 3 lipiec 2025