Wydatki rosną szybciej niż przychody – matematyka bezlitosna Realizacja postępuje, ale w parze z nią idą koszty operacyjne, które rosną dzień po dniu: zaliczki dla naszych podwykonawców, faktury za transport, logistykę, sprzęt, raty leasingu, nieprzewidziane wydatki( awarie, zmiany projektowe), pensje – wypłacane zgodnie z Kodeksem pracy, niezależnie od tego, czy Ty dostałeś przelew.
Jeśli właściciel nie skalkulował cash flow w rozbiciu na tygodnie, firma może zacząć wydawać szybciej, niż zarabia. To klasyczna spirala zadłużenia: zaczyna się od własnych środków, potem schodzi się do oszczędności, a następnie pojawia się pytanie: „ kto mi teraz pożyczy?”.
Faktura z odroczonym terminem = zamrożona gotówka Gdy część pracy zostaje wykonana, pojawia się pierwsza faktura – często z 60-, 90-, a nawet 120-dniowym terminem płatności. W przypadku JST( jednostek samorządu terytorialnego) nawet dłużej, jeśli wymagana jest pełna realizacja projektu przed rozliczeniem. To znaczy, że gotówka pojawi się dopiero za dwa – trzy miesiące. A do tego czasu wszystko musisz finansować sam.
To największy paradoks: faktura jest, kwota widnieje w systemie, ale konta bankowego nie zasila ani złotówka. Jeśli nie masz faktoringu albo linii obrotowej, pracujesz „ na kredyt” – czasem na granicy bankructwa.
Gotówka się kończy. A do wypłaty jeszcze daleko To moment, w którym wiele firm zaczyna pożyczać – byle tylko przeżyć. Ale nie ma tu już mowy o tanim kredycie bankowym.
Na stole leżą opcje: pożyczka online na 3 % tygodniowo, zaliczka u klienta( jeśli się zgodzi), sprzedaż firmowych aktywów( sprzęt, samochody). To ruchy kosztowne, desperackie i często degradujące strategicznie. Bo zamiast rosnąć, firma się kurczy – zasoby są wyprzedawane, zespoły okrajane, a relacje z klientami nadwyrężone.
Taki scenariusz powtarza się zaskakująco często. Co gorsza, właściciel firmy czuje się winny. Ale problem nie tkwi w jego kompetencjach, tylko w braku przygotowania finansowego i narzędzi wspierających płynność. Gdyby przed kontraktem zadał sobie kilka kluczowych pytań, zrobił prosty cash flow i zabezpieczył finansowanie( np. poprzez faktoring), cała sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej.
Jakie pytania powinieneś zadać przed podpisaniem kontraktu?
Zamiast entuzjazmu, potrzebna jest chłodna kalkulacja. Przed podjęciem decyzji warto odpowiedzieć sobie na 5 kluczowych pytań: 1. Czy mam odpowiednią liczbę ludzi? Czy zespół da radę z tym konkretnym projektem? Czy potrzebuję podwykonawców? Czy będę miał im z czego zapłacić?
2. Czy mam pieniądze na start? Ile będę musiał wyłożyć „ na wejściu”? Czy mam poduszkę finansową?
3. Kiedy przyjdzie przelew od klienta? Czy to 30 dni? 60? 90? Czy w ogóle mam to zapisane w umowie?
4. Czy mogę przyspieszyć płatność? Czy klient akceptuje cesję wierzytelności? Czy mogę użyć faktoringu?
5. Czy ten kontrakt nie zablokuje reszty firmy? Czy inne zlecenia nie ucierpią? Czy wystarczy mi ludzi, maszyn, logistyki?
smart-magazine. pl
37