Przede wszystkim wielu inwestorów indywidualnych wychodzi z błędnego założenia, że są w stanie osiągać wyższe zwroty od rynkowych. W rezultacie inwestorzy za dużo spekulują i za często zawierają transakcje. Terrance Odean i Brad Barber, dwóch ekonomistów behawioralnych, badali rachunki inwestorów indywidualnych w dużym dyskontowym domu maklerskim, przy czym badanie objęło dość długi okres. Ustalili, że im częściej ktoś handlował, tym gorzej na tym wychodził. Mężczyźni zawierali transakcje znacznie częściej niż kobiety, a to przekładało się na odpowiednio słabsze wyniki niż u kobiet.
W nowszym badaniu Barber, Huang, Odean i Schwartz przyjrzeli się zachowaniom inwestorów indywidualnych korzystających z platformy transakcyjnej Robinhood. Okazało się, że akcje najczęściej kupowane przez klientów serwisu Robinhood osiągały ujemne zwroty w ujęciu bezwzględnym i względnym. W stosunku do całego rynku akcje tych spółek traciły około 5 procent po miesiącu od zakupu. Złudzenie posiadania kompetencji finansowych może wynikać z kolejnego błędu poznawczego, który psycholodzy nazwali efektem pewności wstecznej. Tego rodzaju trudności wynikają z faktu, że sukcesy zapamiętujemy wybiórczo. Po czasie łatwo jest sobie wmówić: „ Wiedziałem, że zaraz po IPO akcje Google wzrosną czterokrotnie”. Ludzie mają skłonność do przypisywania wszystkich korzystnych rezultatów swoim kompetencjom, natomiast rezultaty niekorzystne racjonalizują sobie jako skutek nadzwyczajnych okoliczności zewnętrznych. Historia nie robi na nas takiego wrażenia jak kilka anegdot o sukcesie. Efekt pewności wstecznej wzmaga nadmierną pewność siebie i wzmacnia złudzenie, że świat jest znacznie bardziej przewidywalny, niż jest naprawdę. Ludzie sprzedający innym nic niewarte porady finansowe mogą nawet szczerze wierzyć, że są to porady dobre. Steve Forbes, wieloletni wydawca magazynu „ Forbes”, chętnie wspominał radę, którą usłyszał jako mały chłopiec od dziadka: „ Zdecydowanie lepiej wyjdziesz na sprzedawaniu rad niż na stosowaniu się do nich”.
Wielu zwolenników teorii finansów behawioralnych uważa, że nadmierna pewność siebie w przewidywaniu przyszłego wzrostu skutkuje ogólnym zjawiskiem zawyżania cen tzw. spółek wzrostowych. Jeżeli opinia publiczna podchwyci jakąś nową ekscytującą technologię komputerową albo spółkę, która stworzyła innowacyjne urządzenie medyczne, inwestorzy będą zazwyczaj ekstrapolować bieżący sukces i prognozować wysokie stopy zwrotu dla spółek mających związek z tymi innowacjami. Ich pewność co do tych prognoz będzie większa, niż powinna. Prognozy wysokich stóp wzrostu przekładają się na wysokie wyceny rynkowe spółek wzrostowych. Niestety, te optymistyczne prognozy często się nie sprawdzają. Dochody spółek mogą spaść, wtedy spadną wskaźniki C / Z, a to przełoży się na słabe zwroty z inwestycji. Nadmierny optymizm w prognozowaniu wzrostu spółek wzrostowych może być jednym z powodów, dla których w długim okresie akcje spółek wzrostowych przynoszą gorsze wyniki niż akcje „ wartościowe”.
Ocena sytuacji pod wpływem błędów poznawczych
Na co dzień spotykam inwestorów przekonanych, że „ mają kontrolę” nad wynikami swoich inwestycji. Dotyczy to w szczególności amatorów analizy technicznej głęboko wierzących, że potrafią przewidywać przyszłość
smart-magazine. pl
37