Liczy się jakość obsługi i swoboda działania
Dlaczego coraz więcej Polaków decyduje się na finansową emigrację i przenosi część swoich aktywów poza granice kraju? Odpowiedź wydaje się z pozoru prosta. Choć polski sektor bankowy i inwestycyjny nieustannie się rozwija, pod wieloma względami wciąż nie dorównuje standardom wypracowanym przez dekady w krajach takich jak Szwajcaria, Singapur, Liechtenstein czy Luksemburg. Tamtejsze instytucje finansowe oferują nie tylko większe bezpieczeństwo regulacyjne, ale też znacznie bardziej zindywidualizowaną i kompleksową obsługę, dostosowaną do potrzeb klientów o złożonej strukturze majątku. To zupełnie inny poziom relacji oparty na dyskrecji oraz współpracy. Klient nie jest tam jedynie numerem konta – jest partnerem, dla którego buduje się zindywidualizowane strategie zarządzania majątkiem, często obejmujące też kwestie podatkowe, prawne czy związane z sukcesją.
Wielu zamożnych Polaków decyzję o finansowej wyprowadzce z kraju argumentuje również ograniczeniami krajowego otoczenia regulacyjnego. Mimo dynamicznych zmian dostęp do zagranicznych produktów finansowych – takich jak fundusze hedgingowe, private equity czy globalne ETF-y – nadal bywa utrudniony lub obwarowany wysokimi barierami wejścia. Tymczasem zagraniczne podmioty – zwłaszcza te funkcjonujące w wyspecjalizowanych jurysdykcjach – oferują pełne spektrum usług: od wielowalutowych kont inwestycyjnych przez zaawansowane platformy tradingowe. Warto również zauważyć kuriozalną sytuację, że często oferta polskich instytucji finansowych jest droższa. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, zarządzanie portfelem za granicami Polski pozwala znacznie zredukować nadmiarowe koszty tego zarządzania.
Spokój ducha jako wartość inwestycyjna
Wielu inwestorów przyznaje, że samo posiadanie środków ulokowanych w bezpiecznym oraz stabilnym banku, np.: w Szwajcarii, daje im poczucie kontroli, przewidywalności i odporności na zawirowania polskiej czy regionalnej polityki i gospodarki. Dla nich to nie tylko wybór ekonomiczny, ale i decyzja o większym spokoju ducha. Z punktu widzenia psychologii świadomość, że nasz majątek nie jest w pełni uzależniony od jednej jurysdykcji, znacząco wpływa na poczucie bezpieczeństwa. Redukuje poziom stresu w momentach politycznych napięć, zmian legislacyjnych czy zawirowań makroekonomicznych.
Co ważne, klienci, z którymi pracuję, często podkreślają, że finansowa wyprowadzka jest dla nich naturalnym elementem strategii ochrony kapitału. W czasach rosnącej niepewności, także geopolitycznej i gospodarczej, takie podejście to przejaw zdrowego rozsądku i finansowej dojrzałości. Nie chodzi o brak wiary w rodzimy system finansowy, lecz o świadomość, że każda gospodarka, nawet najbardziej rozwinięta, może znaleźć się w trudnej sytuacji. W mojej karierze zawodowej spotkałam dziesiątki rodzin, które dopiero po doświadczeniu lokalnego kryzysu prawnego lub zagrożenia politycznego zaczęły myśleć o przeniesieniu części majątku za granicę. Zbyt długie oczekiwanie to niepotrzebne ryzyko.
smart-magazine. pl
85