INWESTOWANIE leasing, obligacje czy kredyty oparte na stałym oprocentowaniu. Przedsiębiorcy powinni też śledzić komunikaty KNF i banków komercyjnych na temat planowanej reformy wskaźników – to może mieć bezpośredni wpływ na warunki ich finansowania.
DJ: Jakie alternatywne wskaźniki referencyjne mogłyby zastąpić WIBOR w polskim systemie bankowym? Czy WIRON jest odpowiednią odpowiedzią na problemy związane z WIBOR-em i czy jego konstrukcja jest bardziej odporna na zarzuty o abuzywność?
KP: WIRON, czyli Warsaw Interest Rate Overnight, to obecnie najpoważniejszy kandydat do zastąpienia WIBOR-u. Jego główną zaletą jest oparcie na rzeczywistych transakcjach depozytowych, co zbliża go do nowoczesnych wskaźników typu SOFR( USA) czy SONIA( UK). To odpowiedź na zarzuty, że dotychczasowy WIBOR nie odzwierciedlał realnych warunków rynkowych i był podatny na subiektywizm.
WIRON jest zatem konstrukcyjnie odporniejszy na zarzuty o abuzywność, choć jego stosowanie w długoterminowych produktach( np. kredyty hipoteczne) wymaga jeszcze wdrożenia odpowiednich metod obliczania stopy terminowej oraz dostosowania systemów bankowych. Na dziś WIRON to w pewnym sensie krok we właściwym kierunku – ale wciąż jesteśmy w fazie przejściowej i to banki oraz regulatorzy muszą zadbać o odpowiednie wdrożenie i edukację rynku. Jednocześnie jego wprowadzenie poczytuję też niejako przyznanie się do „ winy”, jeśli chodzi o ustalanie WIBOR-u. Jeśli bowiem z tamtym wskaźnikiem rzekomo wszystko było w porządku, to po co go zmieniać.
DJ: Czy w świetle potencjalnych problemów z WIBOR-em kredyty o stałym oprocentowaniu staną się dominującym produktem na polskim rynku? Jakie wyzwania wiążą się z przejściem na model kredytowania oparty na stałych stopach procentowych?
KP: Coraz więcej banków wprowadza do oferty kredyty o stałym oprocentowaniu – i słusznie, bo to produkt bardziej przejrzysty, przewidywalny i bezpieczny z punktu widzenia klienta. Pełne przejście na ten model wymaga zmiany całego ekosystemu: od sposobu zarządzania ryzykiem stopy procentowej przez banki, po oczekiwania klientów. Nie można jednak usprawiedliwiać oferowania umów abuzywnych brakiem przystosowania systemu.
W praktyce kredyty o stałym oprocentowaniu często są droższe niż ich zmienne odpowiedniki, co wynika z konieczności wbudowania przez bank marży zabezpieczającej przed zmianami stóp w przyszłości. Dodatkowym wyzwaniem jest też krótki horyzont „ stałości” – obecnie oferty często obejmują okres 5 – 7 lat, po którym oprocentowanie może być renegocjowane. By stałe oprocentowanie mogło stać się dominującym standardem, potrzebne są nie tylko zmiany w ofercie banków, ale i lepsza edukacja finansowa konsumentów.
DJ: Jak reforma wskaźników referencyjnych w Polsce wpisuje się w szersze trendy
104 # 3 lipiec 2025