SMART Business 3/2025 | Page 113

katastru. Brak jednolitego, sprawnego systemu informacji o nieruchomościach( katastru) został odnotowany przez wielu ekspertów( zarówno zwolenników, jak i przeciwników podatku) jako poważna przeszkoda. Zawsze akcentuję, iż obecnie ewidencja gruntów i budynków jest rozproszona i niespójna – wynika to m. in. z historycznych zaszłości( różne systemy geodezyjne w zaborze rosyjskim, pruskim i austriackim, odmienne podejście do ksiąg wieczystych i rejestrów gruntów w PRL itd.). W efekcie państwo nie dysponuje pełnymi i jednolitymi danymi o stanie i wartości wszystkich nieruchomości, co utrudniałoby masową wycenę potrzebną do naliczenia nowego podatku.
Wdrożenie katastru wymagałoby uprzednio ogromnego wysiłku organizacyjnego: ujednolicenia rejestrów, integracji baz danych( połączenia informacji z ksiąg wieczystych, ewidencji gruntów, rejestrów PESEL / REGON, rejestru cen transakcyjnych itd.) oraz przeprowadzenia powszechnej taksacji wartości setek tysięcy budynków i lokali. To zaś oznacza potężne koszty administracyjne oraz konieczność stworzenia korpusu rzeczoznawców majątkowych lub algorytmicznych systemów wyceny, co mogłoby potrwać wiele lat. Istnieje obawa, że niedokładna lub przestarzała wycena skutkowałaby zalewem odwołań i sporów sądowych, gdy właściciele kwestionować będą przypisaną wartość ich nieruchomości dla celów podatkowych. Sądy administracyjne mogłyby zostać sparaliżowane lawiną skarg na decyzje podatkowe.
Podczas wspominanej już debaty zwracałem uwagę, że każdy system katastralny musi przewidywać efektywne procedury odwoławcze od wyceny – co dodatkowo komplikuje jego wprowadzenie w krótkim horyzoncie czasu. Innymi słowy, nawet gdyby podjęto decyzję polityczną „ tak, wprowadzamy podatek katastralny”, proces wdrożenia musiałby zostać rozłożony na lata, poprzedzony stworzeniem infrastruktury prawnej( ustawa regulująca zasady wymiaru, ewentualne zwolnienia i ulgi, tryb ustalania wartości katastralnej, organ właściwy do wymiaru podatku itp.) oraz technicznej( kataster centralny). Bez tego groziłby chaos porównywany do źle przygotowanych reform, naruszający zasadę poprawnej legislacji.
Zakaz wprowadzenia podatku katastralnego w polskiej konstytucji? Wreszcie, podnoszone są argumenty o charakterze polityczno-ustrojowym. Przeciwnicy katastru twierdzą, że istnieje społeczne przyrzeczenie( umowa domniemana) władz z obywatelami, iż dorobek życia zainwestowany w mieszkanie nie będzie podlegał dodatkowej konfiskacie podatkowej. W Polsce podatek katastralny urósł wręcz do roli symbolu niepopularnego podatku, którego wprowadzenie byłoby politycznym „ samobójstwem” – jak ujął to Business Insider, obciążenie mieszkaniowe tego rodzaju to polityczna bomba, której większość rządzących boi się dotknąć. Świadczy o tym choćby fakt, że pojawiają się pomysły wprowadzenia … konstytucyjnego zakazu podatku katastralnego.
W marcu 2025 roku kandydat na Prezydenta RP Karol Nawrocki zaproponował, aby do Konstytucji wpisać expressis verbis zakaz wprowadzenia podatku katastralnego od mieszkań i domów należących do polskich rodzin. Miałoby to „ na zawsze” uchronić obywateli przed tą daniną. Nawrocki
smart-magazine. pl
113